
Tischner “Krótki przewodnik po życiu”
(…)
Jest bardzo charakterystyczny ten powracający w Piśmie Świętym symbol wdowieństwa, w którym Jezus chce nam odkryć twarz autentycznego chrześcijanina. Autentyczne chrześcijaństwo jest w jakimś sensie autentycznym wdowieństwem.
Kondycja człowieka to kondycja wdowy.
Jakaż to jest kondycja wdowy?
Wdowa to kobieta, która utraciła drugiego człowieka. Utraciła człowieka, ale nie utraciła swojej miłości do tego człowieka. I właśnie ta miłość nieutracona, tylko oderwana od człowieka, kieruje jej pragnienia i nadzieję poza grób, poza skonanie, poza skonanie, poza śmierć. Jej człowiek żyje gdzieś poza grobem.
Jej prawdziwa pełnia, jej miłość, sens jej ofiary , sens jej życia leżą po tamtej stronie świata.
W tamtą stronę świata kieruje się zatem nadzieja. I w ten sposób kondycja wdowy składa się co najmniej z dwóch świadomości: świadomości przeżytego nieszczęścia i świadomości przeżytego nieszczęścia i świadomość nadziei pozaziemskiej skierowanej poza grób.
Zobaczcie najpierw, co wynika z doświadczenia tragedii wdowy. W tej scenie ewangelicznej widzimy to bardzo jasno.
Pan Jezus mówi: “Popatrzcie, ona dała wszystko ze swojego niedostatku, ” Faryzeusze dawali z tego, co im zbywało. Ona dała ze swojej nędzy, dlatego jej dar jest taki cenny, jest taki jedyny.
W subiektywnym przeświadczeniu może nie jest wyjątkowy , ale z punktu widzenia zewnętrznego ma on większą wartość niż dar tych, którzy dają ze swojej pensji. I morał z tego jest bardzo prosty : wy także , ofiarowując z tego , co macie najpotrzebniejszego, będziecie jak ona.
To jest wszystko słuszne, ta warstwa znaczenia jest w tym symbolu, ALe przecież ten człowiek, który przeszedł przez doświadczenie utraty nieomal sensu własnego życia, utraty człowieka, który był dla niego największą wartością na tym świecie , ten człowiek, nie będzie robił wielkiego problemu z ofiary z podpłomyka, czy z ofiary z paru, choćby ostatnich groszy. Czymże jest ten ostatni grosz i ten mały podpłomyk wobec tamtej ofiary, którą ma za sobą wdowa? Ona przeszła przez wielką ofiarę i dlatego małę ofiary nie robią już na niej tak wielkiego wrażenia. Wdowa jest wolna od mizernego niewolnictwa. Życie oderwało ją od pewnego pnia, i nauczyło ją swoistą wolności. Jezus chwalił ją za wolność, za swobodę rzucania ostatniego grosza, za chęć podzielenia się ostatnim podpłomykiem. Jezus nie mówi przy tym , jakie koszta musiała wdowa ponieść, ażeby zdobyć tę wolność i swobodę.
I to jest jedno doświadczenie wdowy : Dziwne , głębokie doświadczenie wolności. Doświadczenie, które wypłynęło z tragedii przeżytego nieszczęścia. I to jest jej kluczowe doświadczenie. ALe do tego dołącza się doświadczenie jej nadziei.
Zobaczmy teraz , co wynika z nadziei wdów? (…)
Nadzieją wdowy jest to, że jej dopełnienie, ściśle zaś – dopełnienie jej miłości, może się urzeczywistnić już tylko poza grobem. Ponieważ umarli nie wracają do żywych, więc trzeba aby żywi poszli do umarłych. I w tym świetle, świetle nadziei wdów, inaczej już wygląda śmierć, inaczej wygląda grób, inaczej wygląda całe życie. (…)
Wolność jest potrzebna po to, by nie popadł w niewolnictwo w stosunku do świata. A nadzieja jest po to, żeby umiał szukać pełni – jak mówi List do Hebrajczyków- w Chrystusie.
(…)