Czy masz poszarpane nerwy?
Albo może nie spałeś dobrze?
Czy boli Cię głowa?
Patrząc na te ogrody można zrozumieć sens słowa spokój.
A ptaszki “niebieskie” dają wrażenie ukojenia.
Cieszysz się ? Bo ja tak.
Naprawdę, zanim Cię poznałam ,, już znałam Twoje imię.
To wszystko jest aktualne , żywotne i żywe.
Zrozumiałam tylko, że zanadto się pośpieszyłam, nie dawałąm Ci czasu, wymagałąm zrozumienia totalnego.
Wybacz mi.
Borykałam sie z tym faktem chyba z tysiąc lat. (żart)
Jak ciężko się żyje z faktem, że żyje się w towarzystwie osób, z których każda rozumuje odmiennie niż ty.
Łata się spokojem wszystkie przeciwności losu, aż spokój wewnętrzny wyparowuje, i zostaje po nim tylko krzyk.
Masz swoje doświadczenie na ten temat, nie muszę Ci nic sugerować.
Dlatego wiem, ze zrozumiesz, że to nie kaprysy nami sterują, ale nasze własne , nie obłąskawione lęki, paradoksy i ból, dużo bólu. Pięć kroków i znajdujemy się już po przeciwnej stronie losu, z nadrukiem etykiety F kropka.
Kiedy byłam za tą bramą, ludzie zachowywali się w dwójnasób. Albo krzyczeli i wiadomo co, żeby sobie krxzywdy nie zrobili. Krzyk, a potem potworna depresja.
Ci jednak, którym leki pączkowały w umysłach, zachowywali spokój. ALe jaki ! Niewiarygodne, jak ludzie potrafią się głęboko wycofać. Przechodziłęś przez te lęki, frasunek i pustkę, któa wyziera z pustych oczodołów, paruje chłód umysłu, pustka w sercu i trochę żalu, po nieprzespanych nocach, kiedy fajka za fajką zastanawiałęś się czy to warto. Czy warto się przeobrażąć? W imię kogo i czego? Gdzie jest Twoje powołąnie. Gdzie ulokujesz swoje zranione i podeptane uczucia? A jeszcze mówią Ci o Jezusie, który kompletnie wyszedł z Twojego życia i nic nie zapowiadało, aby miał się pojawić z powrotem. I w ogóle, jak ufać jakiemuś wędrownemu kaznodziei, kiedy to człowiek zaprzeszły, z lat antycznych, co On moze mieec wspólnego z życiem człowieka w roku 2024. To jest ściema i absolutnie nie bierze się jej pod uwagę.
Jest jak spam. A ze spamem wiadomo co się robi.
Czy wiesz, ze kiedyś paliłąm papierosy?
W chwilach , takich obrachunkowych, ze hej , Wypalałam 50 papierosów dziennie. I na drugi ddzień, znó 50 sztuk.
Wyobrażasz sobie , jaki był sztynk w mieszkaniu, jak wisiałą siekiera, firanki były czarne, a kaszel palacza dopadał mnie włąsnie we śnie, dusiłąm się od tego, ale paliłąm dzielnie.
Wreszcie kiedyś postanowiłąm, że już dość tego.
I wtedy włąśnie dopiero sobię uświadomiłam sobie, że Ktoś złąpał mniei za rękę.
Tak jak powinien to zrobić Chrystus. Dać wybawienie.
TO był koszmarny proces.
Zrozumiałam wtedy, jak pseudoradosna jest nasza wiara. Nie ma tam nic z prawdziwego życia. Ale. Przyzwyczailiśmy się , że widok Jezusa , Jego wizerunek , przedstawiany jest jak zdjęcia w broszurach Świadków Jehowy. Tam włąśnie pojawia się ich rozumienie raju, z całym szacunkiem do ilustracji.
Tak naprawdę w nawróceniu nie ma nic ze śmiechu.
Bo i z czego się śmiać? Z samego siebie?
Ta droga, to tylko ponura eskapada, liczenie łez, z czego się cieszyć skoro jest się w gównie po pachy. A nikt nie wie dlaczego, wszyscy biją na alarm,; ale po co? Aby na tym tle lepiej się odbijało zezwierzęcenie?
Patrz, jak sosny się pną ku górze.
A nikt ich tam nie chce.
Parę furtek w życiu już zdecydowanie zamknęłam, dały mi one sporo do myślenia.
Słabo mi wychodzi socialising.
Etykieta tż.
Wstyd się ze mną umówić, gdzieś wyjść, albo zaprosić.
Pamiętasz, jaki stare kobiety mają brzydki zapach? Jak przez woń perfum przebija czasem zapach prawdziwego ciała kobiety?
Starzenie , podobnie jak natchnienie, nigdy nie bywa delikatne, z uderzeniem ciebie w głowę, tak, żebyś zapamiętał, idzie demencja, parkinson, Alzheimer, itp itd.
Kto będzie pamiętął, żeśmy byli prawdziwymi okularnikami ?
Na włąsnej skórze przekonujesz się , jak wiele ci brakuje.
Pan Jest moim pasterzem.
Czy czujesz prawdę Tych słów, czy raczej je przemilczasz? Boisz się powiedzieć, że kochasz chorą kobietę, taką , przez którą od lat dostajesz już torsji, a wiesz, że ona bez ciebie runie w przepaść?
Oglądałąm ostatnio film o Bracie Albercie.
Mam mieszane spostrzeżenia.
Jedno, co ciekawe to to, że na temat nędzy człowieka, patrzył ten człowiek, jak ja kiedyś- bez pojęcia.
Chodził tam miedzy nędzarzami, głodnymi i faktycznie potrzebującymi. Facet jak z żurnala wycięty, laseczka, surducik, kapelusz, i taki ktoś idzie do tych ludzi , gdzie jego intencje nie zostają zrozumiane, dostaje parę razy w gębę, wraca stamtąd , idzie do domu, obmywa krew z posiniqaczonej twarzy , ociera podbite oczy, przebiera się i …. idzie tam z powrotem. Podziwu godna furia człowieka , który nie chce się zgodzić na nędzę. Na przechodzeniu ponad tym ludzkim fetorem, ludzi , skazanych na życie w nedzy , o jakiej my , ludzie 21 wieku nie śnimy , w naszym kręgu kulturowym.
Życie pojedyńczego człowieka musi być szanowane, jeśli chcemy pomagać.
To wszystko, całę to jego życie, tego brata Alberta jest oczywiście godne podziwu, klarowne w wypowiedziach, w podejściu do dziekczynienia,
Czy to jednak jest ludzkie?
Czy Jezus wymaga hekatomby? Ilu zmarłych, zakatowanych, zamordowanych. Ile naszej ofiary , z ciałą, z majątku , ze słowa, z ducha musimy wypruć z naszych żył, aby zadowolić “krwiożerczość” naszego Boga, dla Którego cenna jest śmierć i przelana krew Jego wyznawców.
Czy potrzebne jest Monte Cassino?
Czy potrzebna jest Noc Świętego Bartłomieja?
Czy potrzebne jest Auschwitz?
Dachau? Treblinka?
Do tego dochodzi Ukraina, o której kiedy myślę, to zaciska mnie w sercu i nie mogę oddychać?
Trzeba chronić Chrystusa.
On sam nie da rady, jeśłi my przy Nim nie staniemy.
A w przeciwnym wypadku wszelkie świątynie, jak Haghia Sophia staną się meczetami, a my skońćzymy marnie, z głowami obciętymi maczetą( Jak już było, przecież niedawno) . Really.
Można się spierać o zasady. Ale po co ? Niektóre rzeczy aż gryzą w oczy , tak są oczywiste.
Błekitny lazur nieba.
Las, w którym topimy swoje smutki, tak piękny jest tam mikroklimat, swoisty, nie zaaranżowany. Kwiatki kwitną, ptaki śpiewają. Skrzypią liście pod naszymi stopami- i przybliżamy się do Boga na tyle, na ile rozumiemy ten fakt, trudny czasem do zaakceptowania, że jesteśmy ogniwem przyrody, mamy swój ekosystem, nie chcemy, aby ktoś w nim rządził, mówił, co mamy robić, jak wyglądać, gdzie się kierować.
A pierwsza konstutucja w świecie, w nowo ogłoszonym powstaniu Stanów Zjednocxzonych, narodziny Nowego Świata mói wyraźnie o tych sprawach tak: Oczywiście! Preambuła Konstytucji Stanów Zjednoczonych brzmi następująco:
“My, naród Stanów Zjednoczonych, pragnąc udoskonalić Unię, ustanowić sprawiedliwość, zapewnić spokój w kraju, zapewnić wspólną obronę, podnieść ogólny dobrobyt oraz utrzymać dla nas samych i naszego potomstwa dobrodziejstwa wolności, wprowadzamy i ustanawiamy dla Stanów Zjednoczonych Ameryki niniejszą konstytucję.”12
Możesz śmiało zacytować te słowa w swoim liście do przyjaciela! 😊
Oczywiście! Deklaracja niepodległości Stanów Zjednoczonych zaczyna się następująco:
“The unanimous Declaration of the thirteen united States of America – „Jednomyślna deklaracja trzynastu Zjednoczonych Stanów Ameryki”) – akt prawny autorstwa m.in. Thomasa Jeffersona, uzasadniający prawo Trzynastu Kolonii brytyjskich w Ameryce Północnej do wolności i niezależności od króla Wielkiej Brytanii, Jerzego III. Ogłoszona 4 lipca 1776 w Filadelfii podczas II Kongresu Kontynentalnego.” 12
Jeśli potrzebujesz więcej informacji, śmiało pytaj! 😊
Oni zaczęli pierwsi w czasach nowożytnych od budowy państwa od podstaw, tak, aby wszyscy mogli zaczynać swoje nowe życie właśnie tam.
Rozgadałam sie ❤️
🙂
Mam nadzieję , że nie zanudziłąm Cię Kochany.
Życzę Ci miłego wieczoru.
Napisz do mnie, czy lubisz takie listy, czy lubisz takie listy ode mnie.
Daruj, jeśli forma nie przystaje do treści, albo odwrotnie.
Pracuję nad warsztatem cały czas, ale chyba na tej nauce zejdzie mi resztę życia 🙂
Hej , mój miły- do Jutra
Twoja Mariola