Kochanie, masz da mnie setki znaczeń. Masz w swoich rękach wszystkie osie czasu. Całuję namiętnie Twoją dłoń. Może specjalnie dla mnie, tylko dla mnie, którąś z tych osi wypuścisz z dłoni. A ja je złąpię i szybko, bardzo szybko , po tej osi , przebiegnę przez teatry zdarzeń i przemknę się do Nieba. – do Ciebie. Spocznę obok Ciebie, albo lepiej- w Twoim sercu. Będę sama osią bez czasu- tak lepiej – nie będę czuła tych koralików chwil, które bezwzględnie, bezlitośnie, każą zapoznawać się ze sobą.
– Myszko, nie będzie sideł Myśliwego- czy tak?
– Nie będzie słodkie Moje serce.
– Okryję cię Swoim Płaszczem, lekkim, bo z piór.
-Mhm.
– Pod Moimi skrzydłami się schr-Tak?
– Nie ulękniesz sie strachu nocnego
-Nie.
– ani strzały za dnia lecącej
– A ile ta strzała będzie leciała?
– Myszko, jak pragnę zdrowia.
– Kocham Cię kochany , wiesz przecież. 🙂
– Myszko, daj Mi choć zachować powagę.
– Przecież wiadomo, że nie będziesz poważny.
– Bo nie chcę cię stąd zabrać przedwcześnie?
– Co Ci zależy
– Myszko- jeśli będziesz dbała o Eucharystię, o regularną komunię- jak najczęściej,
-to?
– gwarantuję ci, że dasz radę.
– Nie można tak cały czas być radykalnie głodnym ?
– Na to nie licz:)
– Jestem bardzo ! głodna.